8. kolejka MLF - Lisek powalczył, ale zabrakło płuc

Mikołaj Szczepanowski MareckaLigaFutsalu

 18 kwietnia 2012    13:08

8kolejka
Lisek 7:16 Titans

To miał być mecz o 3. miejsce. Niestety Liskowi udało się stawić zaledwie w pięć osób. Mimo dzielnej walki i objęciu prowadzenia już na samym początku zespół był skazany na porażkę.

Trzeba jednak przyznać, że ekipa Grzegorza Wojdy nie dopuszczała do siebie takiej myśli i narzucili dobre tempo w pierwszej części meczu. To zespół braci Tatuń długo musiał gonić wynik, a Lisek posiadał optyczną przewagę.

W drugiej połowie już zadziałały prawa fizyki - "Liski" z minuty na minutę słabli, Titansi strzelali kolejne bramki.

Warto odnotować dobrą postawę bramkarza Lisków - Mateusza Lisa, który dobrymi interwencjami pozwolił na wyrównaną walke kolegom z pola.

Gole:
Lisek
Łapiński 2'
Wojda 8' 21' 35'
Nilipiński 24'
Paciorek 26'
Titans
samobójcza 9'
Bogusz 12' 29' 31' 43' 45'
Myrcha 14' 35' 46' 48'
Trzaskoma Ł. 20' 38'
A. Tatuń 22'
S. Tatuń 36' 44' 49'

6 : 19 Niespodzianka

W składzie Fomaru zabrakło braci Styczyńskich, którzy zwykle na prestiżowy mecz z Niespodzianką się mobilizowali. Ekipa Marcina Boczonia stawiła się praktycznie w najmocniejszym stanie. Brakowała tylko kilku zawodników, w tym Michała Trzaskomy, któremu w imieniu organizatorów życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Po raz kolejny wyszło, że długie mecze wprawdzie dają więcej rozrywki, ale też ograniczają liczbę niespodzianek w lidze. Fomar zaczął bardzo dobrze - Fronczek strzelił pierwszą bramkę w meczu. W pewnym momencie było nawet 3:1 dla Fomaru, małe boisko i aż 50 minut jest jednak bezlitosne. Praktycznie przez całą pierwszą połowę był to wyrównany mecz. W tej części meczu warto odnotować obroniony przez Darka Rosińskiego rzut karny. W drugiej połowie zawodnicy - nieobecnego w tym dniu Marcina Boczonia kontrolowali już grę i co jakiś czas punktowali drużyne Roberta Waśniewskiego.

Gole:
Fomar
Fronczek 2'
Ratke 3' 4' 24'
Kaczmarczyk 28'
(niezapisany) 42'
Niespodzianka
Kozłowski K. 2' 12' 14' 31' 44'
Ruciński 7' 40'
Jaros P. 13' 25' 33' 42' 42' 46'
Jaros D. 19' 46'
Ciszewski 25'
Kozłowski S. 29' 38' 48'


TB 5:28 In Plus

Mecz drużyny rozpoczęły w wyrównanych - przynajmniej pod względem ilościowym - składach, bowiem z obu stron pojawiło się tylko 5-ciu zawodników. Później skład In Plusu uzupełnił Marcin Częścik. Niestety tylko "księgowi" dysponowali tego dnia nominalnym bramkarzem. Mimo to przez kilka pierwszych minut bramki nie padały.

In Plus ustawił się w nie codzienny dla siebie sposób. Najlepszy snajper zespołu, Sebastian Ryński wchodził do gry na stosunkowo krótkie okresy, tak żeby nie przeciążyć kontuzjowanej nogi. Z przodu cały mecz rozegrał Patryk Gall, na którego grane były wszystkie piłki. Trzeba przyznać, że na zmęczonych rywalach takie ustawienie się sprawdziło - kapitan In Plusu rozdzielał piłki wywalczone przez kolegów z defensywy i notował asystę za asystą.

TB gra coraz składniej, jednak nie jest to jeszcze ekipa na tyle dojrzała, żeby na równym poziomie rywalizować z potentatem ligi, jakim - nawet w okrojonym składzie, jest In Plus. Na plus można zanotować kilka ciekawych akcji outsidera, na minus - stratę bramek seriami.

Gole:
In Plus
Kupisiński 4' 4' 14' 17' 47' 48' 50'
S. Ryński 10' 28'
Gall 12' 12' 15' 15' 19' 33' 37' 43'
M. Częścik 16' 25' 25' 33' 34' 37 37' 42' 44'
Jankowski 21' 48'
TB:
Abramczuk 6' 39' 42'
Szczepanowski 23' 35'


strzelcy_8kolejka

5.kolejki

Rosiński - Kozłowski K., Gall, Częścik, Bogusz D.

Galeria

fot. 1
fot. 2
zdjecie

Mikołaj Szczepanowski

Mikołaj Szczepanowski - współpracuje z portalem od 2006 roku

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry